Iskry, kraby, iły... ale o co chodzi?
W sobotnie przedpołudnie wraz z młodszymi warszawiakami pojechaliśmy do Muzeum Wojska Polskiego. Mieści się ono tuż obok Muzeum Narodowego. Upał był spory, zanim jednak zrobiło się nieznośnie obejrzeliśmy ekspozycję sprzętu wojskowego, mieszczącą się na zewnątrz Muzeum.
Polegliśmy gdy Małoletnim zachciało się pić i jeść...
Gdy wreszcie dotarliśmy do środka Muzeum na zewnątrz było już bardzo gorąco. Na parterze zaraz przy wejściu pojawiła się wystawa czasowa poświęcona 1050 rocznicy Chrztu Polski. Młodzież wytrzymała mniej więcej do husarii. Potem już było gorzej, a najgorzej zrobiło się na piętrze. Po części także z powodu temperatury jaka tam panowała. Przemknęliśmy zatem przez sale, omijając ekspozycję "Tobruk". Ale i tak było nieźle. ;)
Polegliśmy gdy Małoletnim zachciało się pić i jeść...
Gdy wreszcie dotarliśmy do środka Muzeum na zewnątrz było już bardzo gorąco. Na parterze zaraz przy wejściu pojawiła się wystawa czasowa poświęcona 1050 rocznicy Chrztu Polski. Młodzież wytrzymała mniej więcej do husarii. Potem już było gorzej, a najgorzej zrobiło się na piętrze. Po części także z powodu temperatury jaka tam panowała. Przemknęliśmy zatem przez sale, omijając ekspozycję "Tobruk". Ale i tak było nieźle. ;)