Nasz mini maraton muzealny. Zrobiliśmy sobie w tym tygodniu prywatną akcję "Lato w mieście z Warszawiakiem". We wtorek, odwiedziliśmy Muzeum Gazownictwa na warszawskiej Woli. Piękne XIX-wieczne ceglane budowle od dawna przykuwały moją uwagę. W zeszłym roku nie byłam w Muzeum. Jak ktoś czytał poprzednie edycje bloga, to wie, że akurat dzień wcześniej urodziła się nasza W. Tak więc dla nas obu tegoroczna wizyta w Muzeum była premierą.
Mieli rację moi najbliżsi kiedy rok temu zachwycali się wizytą. Moje podekscytowanie sięgnęło niemal zenitu, gdy jeszcze przed przekroczeniem ciężkich drewnianych drzwi Młodzież zgodnie stwierdziła, "Mamo, będzie Ci się podobało".
Pierwsze co spodobało mi się już w progu to wygląd wielkiej fabrycznej hali oraz zapach jaki pozostał po instalacji do usuwania amoniaku. Natychmiast skojarzył mi się ze studiami oraz późniejszą pracą :D
Poza wielkimi elementami instalacji do oczyszczania oraz sprężania gazu można obejrzeć bardziej ludzkie eksponaty np. kolekcję lodówek na gaz, czy odtworzone wnętrza XIX-wiecznego domu. Naszym Dzieciakom generalnie się podobało. Obejrzeli wyświetlane filmy, zapalali uliczne (gazowe) latarnie, sprawdzili co kryje się w podziemiach gazowni, wzięli po baloniku, napełnili kieszenie cukierkami i byli bardzo zadowoleni.
Pierwsze co spodobało mi się już w progu to wygląd wielkiej fabrycznej hali oraz zapach jaki pozostał po instalacji do usuwania amoniaku. Natychmiast skojarzył mi się ze studiami oraz późniejszą pracą :D
Poza wielkimi elementami instalacji do oczyszczania oraz sprężania gazu można obejrzeć bardziej ludzkie eksponaty np. kolekcję lodówek na gaz, czy odtworzone wnętrza XIX-wiecznego domu. Naszym Dzieciakom generalnie się podobało. Obejrzeli wyświetlane filmy, zapalali uliczne (gazowe) latarnie, sprawdzili co kryje się w podziemiach gazowni, wzięli po baloniku, napełnili kieszenie cukierkami i byli bardzo zadowoleni.
Kolejny etap naszej wycieczki prowadził nas na Plac Grzybowski, gdzie mieści się restauracja związana z Muzeum Polin, które zamierzamy odwiedzić niedługo. Musieliśmy na własne oczy przekonać się ile splotów ma chałka wypiekana na miejscu. Przy okazji poza chałką zakupiliśmy także inne rodzaje pieczywa np. bajgle, precle oraz chleb żytni. Koneserzy mogą także zakupić tam wino izraelskie.
|
Ostatnim przystankiem na naszej trasie do domu znalazła się Świątynia Opatrzności Bożej. Niestety Teatrzyk jest przez cały sierpień w remoncie, a na wejście do Panteonu musielibyśmy czekać ponad 20 minut. Spisaliśmy zatem kod i wróciliśmy do domu.